za uszami za uszami
199
BLOG

Patriotyczna muzyka dla ciężarnych Polek

za uszami za uszami Kultura Obserwuj notkę 32

Jak twierdzą niekórzy specjaliści, płód słyszy otaczające go dźwięki i nie chodzi tylko o odgłosy bijącego mamusinego serca, ani nawet o tatusia krzyczącego, że wrobiła go w dziecko, ale również o muzykę jako taką, czyli o to, czym zajmuję się na tym blogu.

A skoro tak, to chyba zasadne jest zastanowić się nad kwestią, jaka muzyka powinna być zalecana dla brzemiennych matek Polek, aby po pierwsze uprzejemnić im nieco gehennę macierzyństwa, a po drugie, aby odpowiednio ukształtować patriotycznie nowego obywatela, już na etapie prenatalnym.

Oczywiście należy też sporządzić drugą listę, która będzie sugerowała, jakiej muzyki ciężarne pod żadnym pozorem słuchać nie powinny i kto wie, czy ta klasyfikacja nie jest nawet ważniejsza.

Nie można przecież dopuścić do tego, aby w jeszcze nie do końca ukształtowaną trąbkę Eustachiusza sączyły się jakieś antypaństwowe i antykatolickie dźwięki, bo np. od dawna wiadomo, że są osobniki, które słuchając Wagnera od razu nabierają ochoty do napaści na Polskę.

Z drugiej jednak strony, nie każda krajowa muzyka patriotyczna się sprawdzi, bo np. puszczając temu płodu Kukiza z jego ostatniej płyty, matka naraża się na odruchy wymiotne u nienarodzonego dziecka, co z pewnością nie jest przyjemne dla żadnej ze stron.

Bogurdzicy też bym raczej nie zalecał, bo młody może sobie w pewnym momencie życia przypomnieć słowa pieśni i nieszczęście gotowe, gdy samozwańczo uzna się za mesjasza, Króla Polski i zacznie domagać się intronizacji.

Może w takim razie należałoby zalecać raczej muzykę instrumentalną?

No tak, ale na jakie instrumenty? Czy bardziej na fortepian, biorąc pod uwagę Chopina,  czy raczej na fujarkę, biorąc pod uwagę Janko Muzykanta?

To nie są proste pytania i siłą rzeczy odpowiedzi też nie mogą być proste, dlatego tym razem nie zgłoszę żadnej własnej propozycji, żeby uniknąć zarzutu o stronniczość, albo o lans.

Myślę, że każdy nosi taką muzykę w sercu i się nią z moimi czytelnikami i ze mną zechce podzielić, ku pokrzepieniu serc.

Nic bowiem tak nie krzepi świadomości patriotycznej jak to, że można wpływać na młode pokolenie zanim jeszcze pojawi się na tym świecie, dla niektórych Bożym, a dla innych niekoniecznie.

Eustachiusz T.

 

 

 

 

za uszami
O mnie za uszami

Znam się na tym i na owym też.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura